Nie chciałam jechać, a nie było tak źle. Całkiem udane rekolekcje. Żywe warcaby i żywe tamagochi zawsze spoko xD I nasz dach <3
Nie znam sama siebie, jak więc chcę poznać innych ludzi? Jak mogę oczekiwać, że inni mnie zrozumieją, skoro sama się nie rozumiem?