photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 LIPCA 2013

Ja w prostych włosach ;d

A więc kolejne zdjęcie z naszej sesji we Wdzie ;d Ach ta jakość mojego aparatu... 

 

W poprzedniej notce się rozpisałam o pierwszym  (najlepszym rzecz jasna) turnusie, dzisiaj chce się skupić na drugim, też niezłym.

 

Na początek: mega zaskoczenie, że zostaję. Miałam mnóstwo wątpliwości i prawie nikt we mnie nie wierzył, że dam radę jako animatorka. Wszyscy (oprócz może dwóch czy trzech osób) powtarzali mi w kółko, że źle robię, że zepsuję sobie tydzień. Ha! Mówię z całą satysfakcją: nie mieliście racji, dałam radę! 

Ogółem rozwalił mnie tekst księdza "dowiemy się czy zostajesz, jak już przyjedzie autokar". I to, że musiałam spakować walizkę i znieść ją na dół do oratorium, żeby 10 minut później wnieść ją z powrotem do tej samej sali. Ach ta organizacja ;d

 

Przez pierwszy dzień miałam ochotę płakać. NIe dlatego, że było źle, ale dlatego, że to było takie... inne. Brakowało mi mojej grupy z pierwszego turnusu, tych niesamowoitych osób. Krótkie pożegnanie przed autokarem i tyle. Pojechali. A ja zostałam sama. 

 

Ale później było craz lepiej. Dostałam świetną grupę, atmosfera była na plus. Ciągle coś się działo, było mega wesoło. Uciszanie innych w nocy może być zabawne xd No i zebrania animatorskie ;d Ogarnianie wszystkiego itd. było sporym wyzwaniem, ale warto było. Absolutnie nie żałuję, że zostałam. Myślę, że wyszły mi nawet w miarę spotkania grupowe, a tych się najbardziej bałam (z początku to było takie "że niby ja mam to prowadzić?!" o.0). I było sporo śpiewania^^ I nawet żal było wyjeżdżać.

 

Krótko mówiąc, pozytywnie!

 

Dziękuję tym, którzy od początku we mnie wierzyli <3

 

"Bo pójdziesz do kąta (czyt. pod płot)" 

Ja na spotkaniu grupowym, kiedy ktoś mi przeszkadza xd