Moglibyśmy posadzić drzewo, pielęgnować ogród, przedawkować, nawet umrzeć.
Moglibyśmy dotknąć się za mocno i nie dotknąć wcale.
Moglibyśmy wszystko, wiesz? Wiesz. Ale możemy też nic. Właśnie z tej okazji CZE-KAM.
Czuję się potwornie ociężała, bo chciałabym rzucić się w Twoje ramiona, usta; oczy i uszy. Chciałabym jeszcze więcej niż do tej pory wiem, ale
muszę spokojnie. To dlatego drętwieję, to dlatego tak delikatnie wszystko musi być budowane.
Bo tylko spokojnie mogę dać radę.
Dostałeś fundament, z wielką trudnością -ale jakoś dziwnie zbyt łatwą- udało mi się wyjąć go i postawić obok Ciebie. Teraz tylko do Ciebie należy decyzja:
-zabrać się za budowanie
-przejść zbyt oddalonym od moich starań.
Nie martw się. Nieważne którą wybierzesz, pozostanę Ci wdzięczna.
Trochę chyba za mocno wystarczy mi
...ulotna pierwsza myśl.
Dziś jestem gotowa właśnie dla niej wyciągać z całych sił skrzydła, które mam.
Boję się, że są zbyt poszarpane, żeby przetrwały jutro. Więc jutro powierzę ...Tobie
nawet jeśli to jeszcze bardziej naiwne niż się wydaje.