Tylko idioci patrzą na teraz. I właśnie to jest dokładna przyczyna tych śmiesznych starań;
Teraz, właśnie w dokładnie tym teraz co jest -bo innego jakby nie ma- nic mnie nie obchodzi. Najdoskonalszą formą jestem ponieważ nie istnieje człowiek, nie istnieje nawet wyobrażenie o nim, istnieje tylko ja, ja kompleks Boga we własnej, jedynej czyli ograniczonej istocie. Tak świadomej tego ograniczenia, tak pysznie świadomej, że mam to kompletnie gdzieś. Moja świadomość większa nawet od niezniszczalnego, bezwarunkowo stałego pomnika swoją zadufaną dumą pyszną mówi, że nie obchodzi jej to, że ten mur jest niezniszczalny, bo niszczy go wewnątrz. Bo na zewnątrz w niego nie wierzy
właśnie to istota idiotyzmu, tak zgubiona w sobie, że sam sekundnik zegara nie uwzględnia jej; nie mieści się w sekundzie, choć próbuje i rwie zęby pamiętając o konsystencji ich, ale rwie, bo wydaje się to łatwiejsze niż zrozumieć. Tęskni za butami, których nigdy nie było w szafie i ciągle najbardziej jak umie próbuje uwierzyć, że same się w niej pojawią, albo że znajdzie sposób na to by znaleźć sposób...
Dostaje upewnienie w pewności że to błędne - kiedy człowiek uderza go w twarz. Uderza w twarz, a właściwie to jeszcze bardziej w niż do środka, przebija ten środek z taką siłą, że nie ma pojęcia o co chodzi i jest tego pewna; po prostu najznośniej próbuje znieść fakt, że starania rozrywające bardziej niż kartkę zostają ocenione na niedostateczny. Na niedostateczny plus -przypomina sumienie z głośnym śmiechem, głośniejszym jakby od samego siebie, na tyle głośnym, że nie przyjmuje do wiadomości tego, że ostatecznie wychodzi dwójka z minusem. Dwójka z minusem nierównym bo wątpliwym, dwójka z minusem pełna zwątpienia we
MNIE mnie tą bardziej wewnętrzną niż wewnętrzności moje-. I śmiej się! Pójdziesz ze mną
po prostu mam nadzieję że dopiero wtedy, kiedy będziesz tylko do użytku grobowego
, naprawdę
"Doceniam fakt, ze wywieraliśmy wpływ na mnóstwo osób i pozwalaliśmy się bawić wielu, wielu z nich. Jestem chyba jednak jednym z tych narcystycznych osobników, którzy potrafią docenić wartość pewnych rzeczy tylko wtedy, gdy ich już nie ma. Jestem zbyt wrażliwy. Muszę być lekko odrętwiały, by "
..."odzyskać entuzjazm, który odczuwałem jeszcze w dzieciństwie." Muszę
..."choćbym nie wiem NA PRAWDĘ (?)jak(?) chciał" ...nie musieć...
Marzę o łzach zewnętrznych, łzach zewnętrznych z całych sił bo moje ciało niedomaga głośniej niż najostrzejsze milczenie
Błogosławieni którzy wartości dopasować potrafią chociaż, chociaż potrafią do
...teraz
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24