Idą święta a ja nie zrobiłam ani jednej świątecznej miny, żadnego zdjęcia choinki, nie napisałam na facebooku jak jest magicznie.
Zapomniałam też o wstawieniu zdjecia mojej kupy na dzień przed Wigilią. Jestem do niczego. No po prostu pozamiatane. Dobrze, że mogę liczyc na media, bo bez tych wszystkich tak urozmaiconych pierniczkow chyba się nie przeżyje. Albo ze mną jest coś nie tak, albo świat zwariował. Jedno jest pewne. W większości przypadków to nie o święta chodzi, lecz o wyścig zajebistości. I jak tu nie zapłakać nad ludzkim losem?