Nick :)
Oczywiście mój przyjaciel nie był na mnie zły. No dobra, trochę był, ale jedna poranna kawa, którą mu przyniosłam odmieniła wszystko i już po chwili mocno mnie do siebie przytulił. Powiedziałam mu, kto ma mój telefon, a On uśmiechnął się i rzekł, że może to jakiś znak. Jaki znak, do cholery? Bieber ma mój telefon, na którym miałam go ustawionego na tapecie. Na którym miałam swoje durne zdjęcia z przyjaciółmi i nieszczęsne filmiki z różnych imprez, bo oczywiście ja zawsze robię za fotografa i kamerzystę. Mam nadzieję jednak, że nie oglądał ich.. Co ja się łudzę, przecież mógł to zrobić i zdziwiłabym się gdyby tego NIE zrobił.
Plany na dziś? Może przejedziemy się do innego miasteczka, gdzie podobno jest jakis, festyn na którym jest niesamowicie. Przynajmniej tak mówił Pablo, któego spotkałam w kawiarni rano. Muszę się podzielić tą informacją z innymi.
od autorki:
oglądam The Carrie Diaries :)