Znowu spieprzyłem sprawę. Miałem do niej zadzwonić, ale rano. A Ona wzięła mnie zaskoczyła. Sięgałem po telefon o trzeciej rano. Myślałem, że to mój i nie zdawałem sobie sprawy, że to jej. Skąd On się tam wziął? Ah.. przecież nie mogę zasnąć, kiedy nie zobaczę jej twarzy. Coś ze mną nie tak, a ja nie mogę sie dowiedzieć co takiego. Powiedziałem "Justin" domyśliła się o kogo chodzi? Nie mam pojęcia czy wie, czy nie. Źle zrobiłem, że zwlekałem tyle czasu z tym. Mogłem zrobić to na następny dzień po całym tym incydencie, a mi jak jakiejś babie, zabrakło jaj.. Ale nawet teraz jakbym chciał oddać jej ten nieszczęsny telefon nie mam jak to zrobić. Przecież już mnie nie ma tam gdzie Ona jest, o ile jeszcze tam jest. Moje wakacje się skończyły i zaczęła się dalsza praca. Bieber, ogarnij się!
od autorki:
dzisiaj znowu goście. umieram.