Pamela <3
Jesteśmy na chwilę w hotelu by przygotować się na ognisko. Jak zwykle niezmiernie palę entuzjazmem do tej imprezy, bo jestem podekscytowana jak mała dziewczyna w święta. Chciałam sama wejść do wody, ale przybiegli chłopacy i od razu wrzucli mnie do wody. Nie dość, że zmoczli moją ulubioną bluzkę, to jeszcze musiałam wyglądać komicznie, kiedy przyczepiłam się do Nicolas'a i nie chciałam go puścić. Biedaczek miał czerwoną szyję od moich rąk i paznokci, ale na szczęście nie miał mi tego za złe, jedynie się śmiał i dodał, że nie sądził iż będzie podrapany tak wcześnie w swoim marnym życiu.
Idę się szykować, bo znowu wyjdę z hotelu ostatnia.
od autorki:
no to jutro zacznie się dziać!