Wiem, że kiedyś Cię odnajdę. Może podczas zimowych wieczorów pośród zakurzonych książek, a może między wełnianymi swetrami zrobionymi na drutach? A może na wiosnę pod topniejącym śniegiem albo wraz z kwitnącymi drzewami? A może latem wśród miliona zbóż? A może jesienią spadniesz na mnie razem ze złocistym liściem z nieba? Nie wiem, ale odnajdę Cię choćby nie wiem co. Odnajdę, bo życie w samotności już coraz bardziej mnie smuci.
-Impreseed.
Witam :)
U mnie brak czasu, tyle mam na głowie, że brak słów!
Może dodam coś jeszcze przed 1 listopada, ale nie obiecuję! I może mnie tu być coraz mniej niestety z braku czasu! zatem zaglądajcie na poprzednie wpisy i komentujcie!
A co u Was słychać?
Pozdrawiam!