Dzisiaj tata miał na 14 , a mama wychodzi dopiero wieczorem , więc postanowiłam , że muszę już to zrobić .
Mama zapytała czy mam pożyczyć jej fioletowy lakier , bo idzie wieczorem na jakieś urodziny koleżanki .
No to poszłam do pokoju po ten lakier i przyniosłam jej . I zaczęłam się na nią tak dziwnie patrzeć i mnie przytuliła , a ja nie chciałam jej puścić .
Ona już od kilku dni pytała czy chce jej cos powiedzieć.
W końcu ją puściłam i popatrzyła się na mnie i znowu zapytała "Chcesz mi coś powiedzieć ?" i usmiechnęła się i dotknęła mnie za brzuch , a ja się rozpłakałam .
Zapytała " Żartujesz? Poważnie ? Ja pierdziele.."
No i się rozpłakałam.
Strasznie mnie ta rozmowa zestresowała.
Powiedziała , że myslała , że urodze tak póxno jak ona , bo , że niby córki rodzą w takim czasie jak ich mamy . xd
Pytała co dalej . Co ze szkołą .
Powiedziałam , że chce skończyć szkołę i że mogę zacząć za rok od września .
Ona na to , że nie , że może uda się załatwić indywidualne zajęcia , żeby nie stracić tego roku .
Też bym wolała go nie stracić .
Powiedziała , i powtórzyła to kilkakrotnie , że pomoże mi jak tylko będzie mogła .
I w poniedziałek idziemy do lekrza .
Pytała który to już tydzień i czemu nie powiedziałam wcześniej .
A ja tylko tchórzliwie odpowiedziałam , że się bałam .
Ona na to , że jakbym jej od razu powiedziała , to może by dało się coś zrobić , nie wiem konkretnie o co jej chodziło , ale powiedziała , że nie chodzi jej o aborcje .
Zapytała co z tatą , czy chce mu powiedzieć.
Odparłam NIE WIEM .
Nie chce , żeby dowiedział się z wielkości mojego brzucha , bo będzie to miał mi za złe .
Wole , by dowiedział się teraz .
Może jak zrobie USG i mu je pokaże to inaczej na to spojrzy .
Chociaż mama stwierdziła , że może nas wyrzucić , mnie i mamae z domu .
Nie spodziewam się tego po nim , ale jeśli faktycznie tak by zrobił to zawiodłabym się na nim po całej lini .
Boje się tego . Bardzo .
Mam milion sytuacji w głowie jak zareaguje .
Obawiam się tego najgorszego .
Czy macie może jakieś porady jak najdelkatniej to zrobić ?
Prosze o pomoc .