Opisy
A do głowy znów napłynęły wszystkie wspomnienia, nie wiesz co już myśleć, nie wiesz jak zapomnieć, nie wiesz co robić, jak się zachowywać, boisz się że gdy go zobaczysz łzy napłyną, nie będziesz miała jak się ukryć, wszyscy zobaczą że tak naprawdę to nigdy nie zapomniałaś..
I nawet nie wiesz jak rani to, że czasami zachowujesz się jakbyś mnie kochał, a za godzinę jakbyś mnie nienawidził. Co mam wtedy myśleć? Chyba czas, porozmawiać tu o naszych uczuciach do siebie, co?
Każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy, łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem, coraz idiotyczniej się czuję. Przed szlochem trzymają mnie tylko ciągle stojące nade mną osoby, a żeby je jak najszybciej odstawić rzucam potok ripost, czy oschłe półsłówka. Udręczona wpadam do łazienki i są tylko łzy spływające wraz ze strumieniem wody wraz z tłumionym krzykiem mówiącym o tym, jak sobie nie radzę..
Nigdy nie dowiesz się jak czuje się kobieta, która płaczę w poduszkę, która tęskni i choruje, która najbardziej w świecie pragnie by pokochał ją ten kretyn.
Etap rozmazanego tuszu, worków pod oczami i przyklejanego uśmiechu minął. Przyszedł czas na radość. łapię każdą chwilę, a z dni korzystam na maxa. po prostu poznaję uroki życia zwyczajnej nastolatki.
Wiesz co chciałabym Ci powiedzieć? Nie, że Cię kocham. Ani, że nienawidzę. Bo to i tak teraz nieważne. Na każde wyjawione uczucie z mojej strony, Ty reagujesz brakiem pytań. Gdybyś mnie wysłuchał i patrzył uważnej w moje oczy, które tak uwielbiasz już dawno odkryłbyś tą prawdę. Prawdę, którą te oczy wykrzykują za każdym naszym spotkaniem... Podziękowałabym Ci. Za każdą łzę, za każdą nieprzespaną noc, za ból i tą cholerną rozłąkę. I gdybym mogła wybierać, chciałabym to przeżyc raz jeszcze, by po wszystkim usłyszeć znowu, że tak cholernie za mną tęskniłeś..
Boję się zobowiązań. Nie chcę ci nic obiecywać, niczego na siłę nazywać. Nie wyznam ci nagle wszystkiego, co czuję, ale mogę być całkiem blisko. Mogę być oparciem, o ile nie obciążysz mnie zbyt mocno, dobrym słuchaczem, albo poprawiaczem nastroju. Mogę być kim chcesz, tylko nie czyń mnie zbyt ważną. Nie jestem dobra w byciu czyimś wszystkim.