photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 KWIETNIA 2013

45. Rozdział 28.

Siedzieliśmy, jedliśmy, rozmawialismy, śmialiśmy się i śpiewaliśmy. Była świetna zabawa! Zjedliśmy kiełbaski, a później otworzyliśmy pianki. Po jedzeniu odpoczeliśmy chwilę, a nastepnie nałożyliśmy stroje kąpielowe i wskoczyliśmy do jeziora. Nagle poczułam jak coś ciągnie mnie za nogę i po chwili znalazłam się pod wodą. Gdy kończyło mi się powietrze udało mi się wypłynąć na powierzchnię. To był Jake.
- Przestraszyłem cię? - Zaczął się śmiać.
- Wariat! - Krzyknęłam i zaczeliśy chlapać się wodą.
Nagle ktoś chwycił mnie od tyłu i ponownie zostałam wciągnięta pod wodę. Gdy się wynurzyłam zauważyłam Mike'a. Pocałował mnie, a ja odwzajemniłam pocałunek. Po chwili usłyszałam krzyk Emily. Odwróciłam się, ale dziewczyny nie było. Po chwili wynurzyła się spod wody razem z Jasonem.
*** Oczami Emily
Poczułam, że ktoś chwycił mnie za biodra. Krzyknęłam i po chwili znalazłam się pod wodą. Gdy się wynurzyłam odwróciłam się by zobaczyć kto to. To był Jason. Zaczął się do mnie zbliżać. Zamknęłam oczy i po chwili nasze usta zetknęły się w pocałunku.
Poczułam motyle w brzuchu. Ten pocałunek był niesamowity. Myślałam, że nigdy do tego nie dojdzie.
*** Oczami Blair
Emily i Jason chodzą ze sobą. Pływaliśmy do 2 w nocy. Następnie wróciliśmy do domu i poszliśmy spać. Następnego dnia wstałam o 13. Dziewczyny jeszcze spały. Poszłam do łazienki i wzięłam kąpiel. Włosy spięłam w koka i ibrałam się. Gdy wyszłam z łazienki dziewczyny wstały. Poszłam do kuchni i zrobiłam dla nas wszystkich naleśniki. Gdy każdy był gotowy usiedliśy do stołu i zaczeliśmy jeść.
Po śniadaniu chcieliśmy wyjść na spacer, ale zaczął padać deszcz. Nie wiedzeliśmy co zrobić.
- Moze pójdziemy do kina? - Zaproponował Mike.
- Dobry pomysł. - Powiedzielismy.
- Moze Jake chce isć z nami. - Powiedzała Margaret.
- Zaraz do niego zadzwonię. - Odpowiedziałam.
Poszłam do pokoju, chwyciłam komórkę i wybrałam numer Jake'a.
- Halo? - Odebrał chłopak.
- Hej. - Odpowiedziałam.
- Cześć.
- Chcesz iść znami do kina?
- Jasne.
- Okay. To bądź u nas za 15 minut.
- Okay. Narka. - Rozłączył się.
- Jake będzie za 15 minut. - Powiedziałam.
Chłopak zjawił się o umówionej godzinie. Zamówiliśmy taxówki. Podzielilismy się na dwie grupy. Ja jechałam razem z dziewczynami, a chłopcy wsiedli do drugiego auta.

________________________________________________________________________________________________

O to i rozdział. Przepraszam, że mnie tak długo nie było. Miałam dużo nauki.

Komentarze

~marta Super! Czekalam tak dlugo ... ;) :*
11/04/2013 18:02:54