photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 LIPCA 2014

008.

Blondynka to Vanessa, a ta dziewczyna po prawej to Sara. Van znam już dobrze, choć nie na tyle żebym mogła powiedzieć, że skoczę za nią w ogień, bo wciąż poznaję ją na nowo i dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy. Natomiast Sara, to była moja przyjaciółka. Od pierwszej gimnazjum zawsze trzymałysmy się razem we trójkę. Wszystko robiłyśmy razem, od czasu kiedy Nancy musiała się wyprowadzić. Jej rodzice dostali bardzo dobrą posadę w Miami i niestety dziewczyna musiała się przenieść. Podobno nawet się ze sobą nie pożegnałyśmy. Vanessa tłumaczyła mi, że Sara miała dość tego, że za każdym razem przylatywałam do niej tylko ze swoimi problemami, że nigdy jej nie wysłuchałam i zawsze byłam zimna wobec tego co ona ma do powiedzenia. Podobno również byłam liderką tej naszej elitki. Jak teraz o tym pomyślę to robi mi się słabo na myśl, że najważniejsza byłam ja, a nie inni. Gdybym teraz mogła cofnąć czas to byłabym inna. Mogłaby, zapanować nad tym co się stanie i przynajmniej pożegnać się z Sarą, a nie dać jej odjeść bez żadnego pożgenania. 

Zdjęcie robione było rok temu na naszej wycieczcie szkolnej do Chicago, gdzie w jeden wieczór we trójkę się upiłyśmy i następnego ranka obudziłyśmy się na wielkim kaciu w fotannie w samym centrum miasta. 

 

 

 

od autorki:

idę się wykąpać <3