Mieszkam tutaj już ponad rok. Tęsknię cholernie za domem. Cały czas mysle co robiła bym teraz w Pl. Co robi moja mama, bliska rodzina. Nie mogę się przyzwyczaić, że jestem tutaj . Praca tez mnie bardzo dołuje. Nie mam własnego domu, nie mogę zrobić żadnego wkładu własnego w to mieszkanie. Brakuje mi zwierząt i czasu wolnego. Póki co mam 4 dni wolne w miesiącu. Najbardziej dobija mnie fakt, że wszystkie ważne dla mnie święta są pracujące. Będę musiała tak kombinować żebym miała wolne. Nie mogę doczekać się kiedy moja kochana mamusia przyjedzie. Co 2 tyg z utęsknieniem czekam na dzień wolny jakby to było jakieś spełnienie moich marzeń. Jestem zmęczona już tą sytuacją. Jest dobrze, żyję się fajnie ale to nie jest w życiu najważniejsze.