W ciemnym lesie rozgrywam kartę dnia
dotyk zamiera w sercu
głos w umyśle
tak ponuro i pusto tu wszędzie
drzewa głodne, pożerają światło
jednak ja sama nie jestem
Dobiega mnie martwy dźwięk
i zwłoki ciszy wciąż cierpiącej
śmierć
pragnę uciekać, uciekać co sił
zaprasza mnie ona, zaprasza do siebie
porażona
zamykam się w niej
nie nie nie nie nie nie nie nie nie nie nie nie
_______________________
Przeszłości, jesteś za mną.
za mocno
umycie rąk zmywa Twój dotyk
czystość i brud
powitam Cię Dzisiaj, jutrem.
Trzeszczysz w moje okna
ale ja Ciebie nie wpuszczę
Dobranoc, Panie Juliuszu