Co było:
od 25 marca mam najukochańszego chłopaka : )
zdałam maturę
przeżyłam jedne z najwspanialszych wakacji
dostałam się na studia (teraz już wymarzone i ulubione :))
schudłam 5kg i poprawiłam swoje wyniki w bieganiu
odrobinę wydoroślałam i odrobinę zdziecinniałam
były też bardzo dużo łez, bólu i smutku
niedużo konfliktów, ale zarazem czasami naprawdę ostrych
Ale mam przy sobie kogoś kto nie chce odpuścić nawet gdy jest naprawdę źle między nami. CZasami to błahostki, czasami coś poważniejszego, ale on nigdy się nie poddaje. Nawet kiedy ja wątpię w to co nas łączy, chcę zerwać, odejść, on nadal jest. To tak bardzo wyjątkowe, taka miłość ponad wszystko. Ciągle się uczę być lepsza, ale czasami zwyczajnie robię wszystko na opak. Niepotrzebna zlość, zazdrość i nieufność. Po płaczu i wyjaśnieniach, rozmowie, wszystko wraca do normy. A i tak bardziej pamiętam te piękniejsze chwile. Pierwsze pocałunki, przytulenia, pierwsza kąpiel w morze, pierwszy spacer, pierwsze trzymanie się za rękę, pierwszy wspólny obiad, pierwsze noszenie na rękach. Obrazki przeskakują mi przed oczami jak w kalejdoskopie. Jestem tak bardzo szczęśliwa i mam nadzieję, ze w przyszłym roku będę dużo lepsza dla niego, bo bardzo na to zasługuje : ) Kocham Cię Skarbie : )
A lista postanowien noworocznych to chyba jutro, bo coś nie udalo mi się jej jeszcze zacząć : )