Tak bardzo marnej jakości, bo z mojego telefonu : D Ale najważeniejsze, że z moim Kochaniem : ) (tak, jesteśmy w śmiesznych strojach, bo to są galabije - tradycyjne szaty mężów arabskich xd)
Dzisiejszy dzień baaaardzo miły. Pierwszy raz paliłam sziszę, ale na spokojnie wszystko się udało i nawet smakowało pysznym arbuzem : 3 Dużo się pośmialiśmy, poprzytulaliśmy i wycałowaliśmy. Po poludniu Krzysiek ruszył do kolegi na domówkę, mam nadzieję, zę dobrze się tam bawi. Mnie czeka spokojny wieczór w domku. Nie miałabym ochoty nigdzie wychodzić. Objem się, obejrzę parę głupich filmów, poczytam książkę, porobię zdjęcie o północy i pójdę spać. A i jeszcze możę będę w ciągłej konwersacji z koleżanką na skypie, bo siedzi chora w domu : )
Nie chcę mieszać, więc jakieś "podsumowanie" zrobię w drugim wpisie : )