Prima Balerina, czyli niesamowicie uparta, ale piękna klacz.
Wracam do Was, a właściwie wracamy - ja i Balerina.
Podjęłam kolejną trudną decyzję w moim życiu, najlepszą bądź najgorszą.
Na pewno jedną z odważniejszych. Okaże się z czasem jakie będą tego skutki...
Baletka (bo tak nazywam Primę) zachowała się dziś na mocną czwórkę. Może nawet na naciąganą piątke z minusem...
Przy czyszeniu oczywiście musiała sobie troche potańczyć, bo ten koń nie umie stać w miejscu, a już na pewno nie dłużej niż minutę, ale na lonży zachowała się naprawdę dobrze! Najważniejsze, że szła DO PRZODU! Kiedyś pisałam tutaj o niej, że jest jedynym koniem jakiego znam, który chodzi na lonży tylko ...tyłem. Nie chciała w ogóle iść do przodu, strzelała zadem, zdarzyło jej się nawet trafić w człowieka. Była bardzo uparta. Dziś szła chętnie do przodu, bez żadnych problemów w prawo, z małymi problemami w lewo. Na początku lonża na samym halterku. Troszkę szarpała w galopie, ale bardziej dlatego, że było ślisko i się zapadała w śniegu. Patrzyła ciągle w stronę stajni i rżała do koni - bardzo nie lubi być sama. Potem wróciłyśmy do stajni i osiodłałam ją, przymierzyła swój nowy czapraczek, nałożyłam ogłowie (tym razem bardzo grzecznie stała w miejscu) i na ujeżdżalnie! Podczas lonży naprawdę fajnie się rozluźniała, przestała ciągnąć do stajni i skupiać się tylko na koniach, a zaczęła zwracać uwagę na mnie, szła w dobrym tempie, nie szarpała, dobrze reagowała na polecenia. Bardzo dumna z niej jestem. Ciesze się, że w końcu podjęła próbę współpracy z człowiekiem. Myślę, że dla niej to również było przyjemne, kiedy nikt się nie denerwował, nie krzyczał, nie używał bata, a za dobre zachowanie pochwalił, pogłaskał i dał coś dobrego. Niesamowite, że koń, który wcześniej nie chciał pracować, nawet przy użyciu bata, dziś bez jakiegokolwiek przymusu dawał z siebie bardzo dużo.
Rafał oczywiście miał kupe śmiechu przy czyszczeniu Siwej.
-Baletka, to jest czaprak, który Ci teraz nałożę. Nie jest straszny, a wręcz przeciwnie - bardzo ładny, elegancki i na pewno będzie ci w nim pięknie! - Balerina powąchała i zafuczała. - Ej! Dałam za niego 135zł, to nie może być szajs!
Opowiedziałam jej o swoich problemach i marzeniach i doznałam szoku. Ten koń naprawdę mnie słuchał. Patrzyła się na mnie i słuchała.
Przed nami jeszcze bardzo dużo pracy. Jestem tego świadoma i gotowa na to wyzwanie. Mam nadzieję, że Siwa nadal będzie chętna do współpracy i będzie dawała z siebie jeszcze więcej.
Biedny konik... Będzie musiała chodzić w kolorowych komplecikach, futerkach i diamencikach. Uwielbiam rozpieszczać swoje zwierzaki i kupować im ciągle prezenty ;*
Planuję kolejną zmiane nazwy tego fotobloga na coś bardziej Prima Balerinowego, ale jeszcze nic fajnego mi nie przyszło do głowy. Może jakieś propozycje? Zmienie też tło.
W sobotę wielki dzień - wsiadamy na Tancerkę <3 Ktoś IDEALNIE dobrał do niej imie...