Jedno wielkie "o kurwa" :D tego nie da się opisać co tu się działo! Jak najbardziej zaliczaaaamy to do udanych biwaków w Porębie :D Zabrakło mi czasu i sił aby pogadać i poznać tam wszystkich, którzy byli :D Kao, jak to on zaliczył szybki zgon hahaha :D Atmosfera była zajebista, ludzie byli zajebiści. Akcja z czerwonymi mrówkami (Lesiem) była epicka xD Kobza również pokazał co oznacza pochodzić z Człuchowa :D Wszyscy na luzie, na zajebistym chillu bawili się do rana! :D Pozdrawiam Was wszystkich, tych którzy tam byli i tym samym dziękuje Wam bardzo za przybycie i totalny rozkurw Gala działki :D Z tego miejsca dziękuje ekipe namiotowej! Szykujcie się na koniec czerwca bądź początek lipca! POWTÓRKA! cyaa.
Na zdjęciu: Mati, Bóg i zarazem przywódca Amareńczyków.