Tak wiec jestem, po roku ponad przerwy postanowiłam coś napisać, dobrze to czy zle? Nie mi to oceniac, czuje potrzebe, wiec piszę. Zyje jeeszcze. Co u mnie?Sinusoida inaczej tego nazwac nie mogę. Raz dobrze a raz źle a rozchwianie emocjonalne jest bardzo duze, w zasadzie nie wiem czego chce. Tak 27 latka nie wie czego chce dobre. Pragnienie bycia kochana znaczy chyba dla mnie za duzo i przez to zrazam ludzi do siebie swoim postepowaniem, bo albo jestem krolową lodu i nie dopuszczam do siebie nikogo, albo wrecz przeciwnie, lgne do kazdego kto mi ciepło okazuje. I ja jestem normalna? Nie sądze. Chciałabym choc na jeden dzień obudzić się i nie myślec o tym czy wszystko bedzie ok czy tez nie. Pierdolenie o szopenie