gdybym nie była taka głupia i nie kasowała wpisow tutaj byłoby co wspominac, ponad 4 lata, zwazajac ze kiedys pisałam tutaj prawie codziennie, lub nawet czesciej, czlowiek jednak dorosleje i takie rzeczy przestaja zajmowac czas, liczy się cos wiecej.
Wspomnien nie wymarzesz tak jak wpisow z bloga, mozesz jedynie opuscic kurtyne ktora i tak od czasu do czasu odsłoni sie i pokaze to co było, dobre czy tez złe, bez znaczenia, wroci w najmniej oczekiwanym momencie. Nie smuce, nie zawracam glowy, zyje dalej.
Pytasz mnie co słychac? odpowiem pytaniem : A jaka wersje chcesz znac, krotką, długą, optymistyczna, realistyczną? Duzo pytan mniej odpowiedzi na nie. Zycie wydaje sie biec do przodu z prędkoscia swiatła niestety nie ma tutaj mozliwosci pauzy(czasami ułatwiłoby to zycie prawda?) Uciekanie od problemow duzo nie da.
Gdzie jestes, powiedz gdzie, podobno zawsze mogłam na Tobie polegac moj Aniele...
To nie czas na rozklejaniie sie, to nie czas, czas ponownie załozyc maske błazna i wyjsc do ludzi
[Katherine]