Co za dziwny dzien..
Wstałam przed 11.00 sniadanie i telewizor...
telewizor... komorka.. telewizor.. sprzatanie.. telewizor.. komorka.. kompa
takie interesujace zajecia bo w taka pogode sie nie da... wszystko plany poszly sie paś....
miały być zdjecia ;<
Marcin rozjebał system jebli wszyscy >.<
Takie mam straszne szczęście do facetów takie że aż wgl..
trzeba zacząc ćwiczyć znow..
boczki boczki dupa dupa grr ;/