Jest weekend a Nikola siedzi w domciu z przeziębieniem -.- Nie lubie ,nie lubie, nie lubie ;/ . Tydzień w miarę fajnie minął , tylko od środy jakaś zmulona siedziałam, bo mnie rozkładało powoli xd. Wczoraj w szkole całkiem całkiem :D Po szkole choinka w Łasku :) .Zmieniła się strasznie ta szkoła :O Oczywiście musiałam mieć zje*any humor jak to ja ;/ Na wieczór jak wróciłam posiedziałam chwile z mamą i młodą ;p Poszłam spać coś po 22 i kazałam się mamie obudzić jak tata z bratem wrócą z pracy, a tu zong :O Obudził mnie Dawid o 1:18 i posiedzieliśmy sobie do 3 ;* .Dzisiaj wstałam cała zasmarana, z bólem gardła i ledwo co gadam, cały czas kicham i sie smarkam , nie nawidze tego :D Z samego rana chodziłam zła jak osa, potem odezwało się serce i płuca także za dobrze to niebyło xd Ale w miare już jest oprócz tego głupiego kichania ;d Jutro spokój na szczęście w domku , bo nikt nie przyjeżdża , dopiero za tydzień :) Modlę się żeby w pon nie iść do szkoły, bo spr z polskiego :(
Mykam trochę pooglądać tv, bo mi sie juz przed tym lapkiem nudzi ;*
Miłego wieczóru wszystkim <3!