Oddałem już serce wróciło złamane
A chce je dać tobie, poczekaj, naprawie
Posklejam, pomożesz? Wystarczy mi czas
Wystarczysz ty obok, ucichnie ten hałas
Ucichną te tłumy mówiącym nam w uszy
To nie schizofrenia, to szepty mej duszy
Bo gdy jesteś obok nieznany mi strach
A gdy ciebie nie ma znów boje się spać
I jest 4 rano i myślę wciąż o nas
I wiem że zjebałem, lecz wierz mi że kocham
I wiem że mam wszystko lecz czegoś się boję
Nie chce żyć bardziej, starczy to na czym stoję
Przeszło mi przez myśl że za parę lat
Urodzisz mi dziecko, kolejny mój świat
I jestem szczęśliwy i kurwa żałuję
Że na ciebie serio ja nie zasługuję
I nie chcę cię więzić w tej klatce rutyny
Gdy głupie leżenie to dla mnie krainy
Gdy w myślach mam słońce i ty gdzieś tam w tle
A przed nami przepaść, chce przedostać się
To znowu zły sen, koszmary mnie męczą
Znów karma zła wraca, i ręce się trzęsą
Znów napady lęku, Ada ratuj mnie!
I znów słyszę głosy, lecz to nie jest sen
Ręce na głowę,i czuję że lecę
I lecę wysoko i lecę w powietrze
Lecz opadam z sił bo zdrowie znów igra
Bo serce mam chore, bo arytmia trwa
I nie daję w kanał jak ci obiecałem
I nie piję wódki, bo odpierdalałem
I pamiętam chwile gdy patrzyłaś w oczy
Gdy płakałaś mówiąc, że pragniesz tej nocy
Że pragniesz być ze mną, łzy raniły mnie
Bo jesteś daleko znów boję się
Psychika to gówno, rujnuje nam świat
Gd myslę że to może zniszczyć nas
Ale nie dam się walczę o ciebie kochanie
I przyznaję się, że wiem że cię ranię
Sam zrozumiałem, że jesteś znów przy mnie
Dlatego za ciebie oddaje swe życie
I przepraszam ciebie za wszystkie twe łzy
Kocham Cię Ada, już wierzysz mi ?
I nikt, i nigdy tyle szczęścia nie dawał.
NIe daje.
Za 4 dni, widzimy się skarbie :*
Ps.Kocham!