Jak to jest, gdy odchodzi ktoś bliski?

To nie jest dla mnie miły temat. Te historie wstrząsnęły mną i zmieniły. Właśnie one sprawiły, że jestem taka jaka jestem. Wiem, że wielu z was straciło kogoś bliskiego, wiem jak bardzo to boli. 

Byłam w 1 gimnazjum a moja przyjaciółka w 2. Zawsze mogłam z nią porozmawiać, powiedzieć jej o wszystkim i doradzić co robić. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że nastanie taki dzień, w którym "nas" nie będzier... Była zima, śliskie drogi.. Pojechała razem z tatą odwieźdź dziadka. Wracając wyjechali w drzewo. Jej tata zginął na miejscu, a ona... 2 godziny później w szpitalu. Pamiętam jak jej młodsza siostra pisała do mnie, że boi się o nich, ponieważ słyszy karteki na sygnale i policję. Pocieszałam, że zaraz wrócą, że na pewno nic im nie będzie. Jednak kwadrans później cały świat mi się zawalił.. Zrobiło mi się słabo, kręciło mi się w głowie, chciałam wymiotować. Poszłam do sypilani rodziców, którzy już spali. Uklękłam i ledwo wybełkotałam, że oni nie żyją. Przez kilka miesięcy byłam na tabletkach uspakajających, płakałam noc w noc. Mijają 4 lata, gdy jej nie ma a ja przeglądając jej zdjęcia, wspominając czy widząc jej grób po prostu zalewać się łzami. Nawet teraz pisząc to łzy lecą jak strumień. ;( Zadaję sobie pytanie "dlaczego?" Nikt nigdy mi jej nie zastąpi. Była jak pamiętnik,  w którym można napisać dosłownie wszystkie myśli, załamania.. Jakiś rok później koleżanka popełniła samobójstwo łykając bardzo dużą ilość tabletek nasennych. Chciała zwrócić na siebie uwagę mamy, jednak przy płukaniu żołądka stanęło jej serce. Kolejny czas na tabletkach uspokajających.. Była akrobatką, jeździła konno. Co mogło doprowadzić do takiej tragedii? tego już się nie dowiemy.