This isn't temporary. This is for life.
Haha! Weszłam dziś rano bezproblemowo w przyciasne spodnie! Jakieś z lumpeksu, pisze na nich rozmiar 24. One są moją miarką. Jak schudłam, to wchodzę w nie gładko i mogę dalej walczyć. ;) Jestem tedy zadowolona. Może nie widać postępów, ale są. Jeszcze wszyscy zauważą.
Napędza mnie perspektywa, że moje działania będą miały wpływ na całe życie. Że już pewnie teraz dzieje się w innej przestrzeni moje wspaniałe, jasne jutro, które zaczynam właśnie budować. Pociąga mnie perspektywa stałości. Potrzebuję mocnych fundamentów. Potrzebuję ogromnej wiary, której ja sama będę źródłem. Nie moge się doczekać, aż na stałe uwierzę w swoją wartość i stanę się osobą, jaką zawsze chciałam być.
Rozczula mnie niewinność i czystość. Pragnę czystości. Powrotu do tego, co utraciłam. Przepełnia mnie moc! Mogę wszystko zmienić! Nie odwracając zegara historii, wszak moje doświadczenia mnie tworza, ale niech już zginie ta rozpacz, czerpiąca siłę sama z siebie, by dalej rozpaczać. Niech się stanie światło! I światło będzie Mną. Czy nie będzie ono tym bardziej wartościowe, że zrodzone z ciemności? Przelała się czara goryczy, niech już gorycz wsiąknie w ziemie i z goryczy niech wyrośnie coś dobrego. Wiem, gdzie nigdy nie chcę już być. Jestem teraz na dobrej drodze. Widzę cel i na pewno dojdę, dojdę tam.
Bilans:
6:15 woda z cytryną i kawa
6:45 owsianka z mandarynką 235kcal
9:45 Activia 109kcal
12:30 jabłko i dwa herbatniki w czekoladzie (niestety) 180kcal
16:00 makaron z tuńczykiem, brokułem, jajkiem i pomidorem 320kcal
18:00 Activia z mandarynką i otrębami 175kcal
1019kcal + kolaaaacjasuperbardzo
Ćwiczenia: nie zrobię, bo mam dużo nauki.
Muszę się przyznać i napisać to na czerwono, bo kłamstwo jest dla mnie bardziej bolesne niż zawalenie. Na dźwięk skarg, że nie mogę się uczyć zrobiono mi jajko sadzone na kolację i nakarmiono rogalikami, co sama popiłam sokiem marchewkowym przekonana, że brakuje mi witamin. Tak zrobiłam. Potrzebowałam udowodnić rodzicom, że wcale nie mam problemu z jedzeniem i że nie muszą mnie kontrolować. Znowu.