Aby zacząć żyć w teraźniejszości, należy przedtem odkupić własną przeszłość, skończyć z nią, a odkupić możemy tylko cierpieniem, tylko niezwykłym, nieprzerwanym trudem.
Zastanawiam się, czy zasłużyłam. Może nie jestem po prostu dostatecznie dobra? Może walka, by zamienić się w kogoś lepszego będzie daremna i wyśmiana? Boję się, że dane jest mi być kimś innym, chociaż nie powiem, żebym wierzyła głęboko w ideę predestynacji, zresztą nie wierzę w żadne nadprzyrodzone siły. Powinnam tylko bardziej uwierzyć w siebie. Wiosna idzie, więcej słońca i zieleni. Lubię spacerować wiosną i uśmiechać się do rodzących się, świeżych listków. Lubię wtedy swoją dziecięcą szczerość i naiwność. Chociaż dookoła szarość, beton i rzeczywistość, ja wolę patrzeć w niebo. Nie chcę, żeby przeszłość dosięgła mnie swoimi szarymi, lepkimi mackami. Chciałabym odlecieć spoza jej zasięgu, a ona nie daje o sobie zapomnieć. Spryciara. Zła wiedźma. Nawet Bóg, w którego nie wierzę przyjmuje zagubione owieczki. Przecież każdy ma prawo do błędu. Trzeba teraz go tylko naprawić. Nie ma co żałować straconych dni, trzeba teraz nadrabiać straty.
Tymczasem bilans...
8:15 szklanka wody z cytryną i kawa
8:40 jogurt naturalny z winogronami, otrębami pszennymi i płatkami kukurydzianymi 270kcal
11:40 zapiekanka na połowie bułki grahamki, z margaryną, ziołami i pomidorem 140kcal
14:40 50g brązowego ryżu z piersią z kurczaka i pomidorem 330kcal
ok.17-18 batonik CiniMinis i jabłko 164kcal
904kcal
...i ćwiczenia:
ćwiczenia na ręce,
ćwiczenia na nogi,
ćwiczenia na brzuch,
300skakanka,
10minut różnych ćwiczeń,
30min rowerek stacjonarny
15min hula-hop.
Nienawidzę piątków. Wcale nie mam dla siebie czasu.
Miłego popołudnia. ;)