My weight loss goal is for life, not just for summer.
Lubię czuć się potrzebna i być częścią społeczności. Kiedy nie czuję się społecznie pożyteczna i pożądana, wydaje mi się, że moje życie nie ma sensu. Być może z zachowania zdaję się introwertyczna, ale moja dusza jest na wskroś ekstrawertyczna i z tego powodu często mi bardzo ciężko. Potrzebuję ludzi do szczęścia, ale nie potrafię ich sobie pozyskać, nie umiem zwrócić ich uwagi. Pomachać im ręką i z uśmiechem krzyknąć: "Hej, ludzie! Jestem tutaj, czekam na was, aż staniecie się częścią mojego życia, a ja poczuję, że jestem kimś w waszym". Nie wiem kim byłabym i czy w ogóle mogłabym powiedzieć, że jestem, jeśli nie byłabym dla ludzi, a oni nie byliby dla mnie. Mogę być dla siebie, tylko kiedy jestem z nimi, bo tylko wtedy staję się rzeczywista.
Chcę być tutaj, z Wami, żeby być częścią Waszej społeczności i mimo anonimowości stać się rzeczywista. Dobrze mieć imię i tożsamość.
Myślę sobie, że na swojej nowej drodze życia chcę jak najbardziej BYĆ.
Tymczasem bilans...
9:30 szklanka wody z cytryną i kawa
10:00 dwie kromki chrupkiego z tuńczykiem, ogórkiem konserwowym i żółtym serem 150kcal
13:00 gulasz na bazie pomidorów z puszki z kromką chleba razowego 365kcal
15:30 Activia i garść winogron 154kcal
18:00 jabłko, marchewka, winogrona 110kcal
779kcal
...i ćwiczenia:
10min róznych ćwiczeń
300 skakanka
30min rowerek
15min hula hop
Ćwiczenia na brzuch
Ćwiczenia na nogi
Ćwiczenia na ręce
Nie jestem zadowolona z bilansu, konkretnie z kolacji, ale ten dzień jakiś dziwny, nie mogę nic wymyślić lepszego. Jutro się bardziej postaram, chociaż też nie mam pełnej swobody, bo i rano, i po południu muszę na parę godzin wyjść z domu.
Kurczę, nie mogę tu spędzać tak dużo czasu. Muszę nauczyć się lepiej organizować dzień, bo nie wyrabiam z obowiązkami.
Udanego popołudnia. : )