A bo tak sobie oglądałam :D.
Heh imprezka była super, a my jak widać w szampańskich humorach jesteśmy :D.
Na zdjęciu Angela, ja, Aguśka, Kawałek Solenizantki, Malina i nasz rodzynek Michał :D.
Karolcia zlitowała się nad swoimi półkami i uwolniła ich od kurzu <jupi>, Miałam powyrzucać trochę dupereli to jeszcze więcej nastawiałam :P. Biedne półki :D.
Idę się ogarniać na disco party :D. Z Angelą do Planety :D.
Ostatnio sporo przeżyłam. Czułam się odpowiedzialna za człowieka, który usiłował popełnić samobójstwo. Którego nie znałam. Na szczęście w porę go znalazła matka. Najgorsze było to, że nie wiedziałam co zrobić. Jak mogę mu pomóc, jak wezwać do niego pomoc skoro nie znałam jego adresu. Szłam spać ze złym przeczuciem... Jednak moja modlitwa została wysłuchana i chłopak żyje. To dobrze.
Złożyłam podania, miejmy nadzieje, że dostane staż.
Zastrzyk gotówki by się bardzo przydał :).
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wisława Szymborska