Chyba nie dodawałam, bo jak przeleciałam zdjęcia to nie znalazłam :D.
Troszkę się działo ostatnio :D.
Moje życie nabrało kolorów.
Żyje, oddycham i odzyskuje radość. Czasem łezka się kręci przez smutne zdarzenia, jednak bardziej to przez to, że coś straciłam i wiem, że dużo się teraz zmieni. Juz się dużo zmieniło.
W czwartek byłam u Moni i Szpaczka xD. Potem dołączył do nas Florek z "Madzią" Nie wiem jak miała na imię ten chł. xD Pogadaliśmy, pograliśmy w bilarda. Wieczorek ogólnie całkiem fajny. A droga powrotna jeszcze lepsza :). Jak wiadomo powszechnie, że strasznie się wszystkiego boję, a najbardziej wracać po ciemku do domu. No i kiedy miał mnie Florek odprowadzić pod znak Kotowa Wola spotkaliśmy Dwóch Grześków :). Jeszcze od Szpaczka użyczyłam sobie bluzy wcześniej :P. No i poszli z Nami. Pod smolarnie mieli mnie we trzech podprowadzić, a wyszło, że miałam towarzyszy aż pod sam dom :). Szybko droga minęła :).
W piątek byłam w Tarnowie.
Wczoraj w Stalowej i sobie kupiłam kieckę na wesele. Angelo jak założysz różowy krawat to nie ma sprawy xD.
A wieczorem pojechaliśmy na msze Za Dziadzia. To już rok...
Później na Agatówkę i Pilchów skąd przywieźliśmy psa, a raczej suczkę. Wilczura xD. Sonia się wabi :).
Niczego innego już od życia nie chciałam.
Leżałam sobie i poruszałam palcami u stóp.
To było bardzo zajmujące.
- Barbara Rosiek