to koniec

Dzień udany w miare. Na początek Mc z Kajsonem a potem stawy na ok. 30min. Przyszedł Tomek. Poszłam z nim do szkoły. Oczywiście nie na lekcje tylko do Katjusza. Potem Gebi napisala że o spotykamy się o 11 przy kebabie. Byłam równo 11.00.

Potem przyszedł Wiciu i Zbyszek i poszliśmy zagrać w kosza lub pilkę n. I nie wyszlo... Boiska były zajęte. Więc plan był następujacy.

Z Gebi wbiłam to Pauliny na godzinke. Zrobilyśmy wszystkie rzeczy z listy łącznie z tą przepyszną zupą.;)

ok.12.30 wbiła jeszcze Ala i Martyna, a na koniec Jurek. O 13 wyszliśmy od Pauliny i poszlismy do szkoły. I znowu jednak nie na lekcje gdyż pana nie było. O 13.30 wyszliśmy ze szkoły. Paulina pojechała. A Ala i Mateusz R. poszli do Kevina. Ja z Jurkiem udałam się na stawy gdzie na Jurka czekał Motor. Do 15 nikogo tak naprawdę nie było. Potem przyszła Daria, Natalia i Kozioł. Później dołączyła Eliza i jeszcze pare osób.  I o 15.45 poszlam do domu w rytmie Nickelback - Burn it to the ground i Nickelback - Someday.

I wiem a raczej chyba wiem że nie dam rady,nie chce 25. Chciałabym mieć TE rozmowy już za sobą.A czekają mnie już minimum 4

"This time, I wonder what it feels like
To find the one in this life, the one we all dream of
But dreams just arent enough
So Ill be waiting for the real thing, Ill know it by the feeling
The moment when were meeting, will play out like a scene
Straight off the silver screen
So Ill be holding my own breath, right up til the end
Until that moment when, I find the one that Ill spend forever with..."