Wiesz jak to jest, kiedy chwilę położenia się do łóżka od momentu zaśnięcia dzieli kilkugodzinna rozpacz ?
Wiesz jak to jest, kiedy dostajesz nagłego ataku wyrzutów sumienia, które nie dadzą ci spokoju, aż z tobą nie skończą- a nie skończą nawet jak oświadczysz wszem i wobec, że się poddajesz; nawet jak padniesz na kolana i będziesz błagać o litość?
Wiesz jak to jest, kiedy na samą myśl o sobie pogrążasz się w śmiertelnie poważnym smutku?
Wiesz jak to jest, kiedy tracisz wiarę? Nie potrafisz, choć usiłujesz, wierzyć w Boga, w to, że kiedykolwiek będzie lepiej... w siebie. Próbujesz się łudzić, ale nieudolnie.
Wiesz jak to jest, kiedy po prostu z głębi serca nie nawidzisz się za wszystkie błędy, jakie popełniłeś, bo wiesz, że piekło, w którym się znajdujesz po części sam sobie, nieświadomie, zgotowałeś?
Wiesz jak to jest szczerze się nienawidzić?
To mnie nie oceniaj.