ZAYN V

Przepraszam, że nie bywam tu za często, ale wiecie. Ostatnie dni szkoły, mam totalny zapierdol, tym bardziej, że mam zagrożenia z 2 przedmiotów, ale postaram się tutaj częściej wpadać. A tym czasem łapcie kolejną część imagina z Zayn'em- przepraszam, że taka krótka, ale muszę lecieć się uczyć. :)

***

Zayn- Cz. V

Poszłam do pokoju. Wyjęłam torbę, a następnie zaczęłam się pakować. Wyjmując przewiewną sukienkę przypadkowo zrzuciłam z wieszaka ulubioną bluzę Zayn'a. Podniosłam ją, po czym mocno się w nią wtuliłam. Rozkleiłam się. W głowie cały czas słyszałam głos doktora Dentley'a, który mówi "Pański chłopak miał wypadek, jego stan jest ciężki". Czułam się przygnębiona tą sytuacją. Ubrałam za dużą bluzę Zayn'a, a następnie rzuciłam się na łóżko, kontynuując rozpacz. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
M: Córeczko, jesteś gotowa?
T: Daj mi jeszcze chwilę dobrze?
M: Dobrze
T: Dzięki, kocham Cię.
Minęło około 15 min. W końcu wyszłam z pokoju z walizką pełną rzeczy.
M: Bez przesady, że potrzeba Tobie, aż tak dużo rzeczy- powiedziała żartobliwie mama.
T: Nie, zabrałam trochę ciuchów Zayn'owi do szpitala. Jutro mu zawiozę.
M: Okej, to co? Jedziemy?
T: Jedziemy. / Domi