Przepraszam za tak długą nie obecność, ale nie miałam dostępu do komputera :c
***
Zayn III
Minęło kilka godzin. Robiło się co raz później, a jego cały czas nie było. Zaczęłam się denerwować. Z kubkiem gorącej herbaty w ręce chodziłam od okna do okna i wypatrywałam go czy nie jedzie.Bez skutku. Byłam Bezsilna. Nie wiedziałam co mam robić. Może powinnam zawiadomić policje o jeo zaginięciu? A może zadzwonić do chłopaków z zespołu? W mojej głowie nastał mętlik. Nagle zadzwonił telefon. Ruszyłam w kierunku kuchni mając zadzieję, że to Zayn. Niestety. Myliłam się. Skojrzałam na ekran telefonu i zastanawiałam się czy powinnam go odebrać. Dzwoniła moja mama. Otarłam zapłakane oczy i odebrałam telefon.
M: Cześć córcia- powiedziała do słuchawki
T: Cześć mamo.
M: I co? Powiedziałaś Zayn'owi. że będzie ojcem?
T: Ta... tak...
M: Pewnie się ucieszył co?
T: Mamo... on chyba nie chce tego dziecka...- powiedziałam szlochając do słuchawki telefonu.
M: Co?! Jak to nie chce?! Boże dziecko co Ty mówisz?! Na pewno chce tylko jest troche zaskoczony... Czekaj daj mi go do telefonu. Zaraz z nim pogadam.
T: Nie ma go w domu.
M: Jak to nie ma?! A Gdzie jest?
T: Nie wiem... Wziął kluczyki od motoru i wyszedł.
M: Tak bez słowa? Bez wyjaśnień?
T: Tak...
M: Czekaj córeczko, zaraz u Ciebie będę.
T: Mamo nie...!- powiedziałam do słuchawki telefonu, ale chyba było już za późno, bo mama rozłączyła się. / Domi