jakieś tam z redakcji, jeszcze z pierwszego tygodnia.
szczerze? wątpie czy gdzieś będę się jeszcze czuła tak dobrze jak tam.
po prostu tak czuje. i tyle.
kolejny raz wychodzi moje zbyt szybkie przywiązywanie się do ludzi.
no i już trudno.
no i chyba nigdy nie zapomne pewnego skrzypka z Meksyku.. ale to tam swoją drogą xp
+ niby wolne, wakacje a ja nie widze w tym jakiegoś większego sensu
dziwnie, dziwnie
niezbyt to konkretne ale co zrobić.
bywa.