Moja psychika wymyka się spod kontroli...
Coraz gorzej, coraz ciężej, mam dość!
Atmosfera ułudy, fałszu i zakłamania zdecydowanie nie jest dla mnie...
Mentalnie umarłam, jestem wrakiem...
Zmiany środowiska, błagam!
Toksyny wypływające z ust innych ludzi zbyt zatruwają moją świadomość, tkwię na krawędzi wytrzymałości...
Morze koi zmysły tylko chwilowo, potem wraca brutalna rzeczywistość...