A jeszcze w lipcu wszystko było ok, kradłaś Anecie białe porzeczki z działki i cieszyłaś się słońcem...
Odeszła najukochańsza osoba w moim życiu...
Cieszę się, że już Ci lepiej, już Cię nic nie boli i mam nadzieję, że patrzysz gdzieś tam na mnie z góry...