photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 MARCA 2010

Katharsis.

' Namiętność sprawia, że przestajemy jeść, spać, pracować. Burzy nasz spokój. Obraca wniwecz całą przeszłość.
Nikt nie lubi, kiedy jego świat rozsypuje się na kawałki. Dlatego ludzie zwykle starają się przewidzieć zagrożenie i go unikać, bo dzięki temu udaje im się podeprzeć kruchą konstrukcję, która i tak ledwo stoi. To inżynierowie minionych spraw.
Są tacy, którzy postępują inaczej: rzucają się na oślep w wir namiętności, w nadziei, że ona rozwiąże wszystkie problemy. Składają na barki innych całą odpowiedzialność za własne szczęście i całą winę za ewentualne niepowodzenia. Są rozdarci między euforią, bo przydarzyło im się coś cudownego, a rozpaczą, bo jakieś niespodziewane zdarzenie wszystko zniszczyło.
Bronić się przed namiętnością, czy ślepo jej ulec? Co jest mniej niszczycielskie?
Nie wiem. '


                                                                                    Paulo Coelho - Jedenaście minut

Idąc tą drogą po raz kolejny mam w głowie tysiące myśli. Nie potrafię już w nich obwiniać Ciebie - zostaję zmuszona do głębokich refleksji i przemyśleń. Tak, to prawda - my, ludzie - nie potrafimy przyznać się głośno do tego jak bardzo bliski nam jest masochizm. Jak inaczej nazwiemy naszą ulęgłość namiętnym romansom, miłosnym uniesieniom, dreszczom ryzyka i nałogom, które w łatwy sposób mogą skończyć się tragedią?
'' Zaryzykuję. Dam mu się pokochać, bo sama pragnę cudzej bliskości '' - tak usprawiedliwiamy swoją słabość przed decyzją, do której z góry mamy tysiące wątpliwości. Co jednak, gdy wszystko kończy się tak, jak to sobie wyobrażaliśmy? Gorzkie łzy, wewnętrzne rozterki, zakładanie codziennej maski, aby nie usprawiedliwiać się przed innymi ze swego złego samopoczucia. Jest nam wstyd za samych siebie, więc jak opowiedzieć o tym komuś innemu? Lepiej jest zacisnąć usta i przekonywać się, że
'' Będzie lepiej. '' . Nie, to nie tak. To nie działa na zasadzie: '' Następnym razem będę uważać ''. Prawda jest taka, że większość z nas po prostu (po jakimś czasie) przyzwyczaja się do wydarzenia, które tak na nas wpłynęło. Nigdy nie wymażemy go z naszych wspomnień - możemy jedynie pogodzić się z porażką i mieć nadzieję, że następnym razem podejmiemy tą dobrą decyzję. Często w tym przeszkadza nam nasz wewnętrzny egoizm. " Kocham Cię. Zrobię dla Ciebie wszystko ... '' - jednak PAMIĘTAJ - słowa te mają swoją dalszą cześć, która zapisana jest drobnym druczkiem: '' ... jeżeli ty oddasz mi się w całości. '' Na tym polega miłość? Na POSIADANIU kogoś na własność? A czy czasem podobnie nie jest z przedmiotami? Należą one do nas i do nich rościmy sobie bezwzględne prawa. Idąc tym tokiem rozumowania, możemy stwierdzić, że kochana przez nas osoba znaczy dla nas tyle samo, co rzecz, przedmiot, postać materialna. . NIE ! Nigdy nie znalazłam, nie przeczytałam ani nie wymyśliłam odpowiedniej definicji, aby powiedzieć, czym jest MIŁOŚC, ale jednego jestem pewna - NIE TYM. Myślę, iż jest to przede wszystkim umiejętność dawania wyborów i ofiarowania SIEBIE, nie oczekując nic w zamian. Jak więc mogłeś dać mi wybór, skoro nawet tego uczucia w sobie nie zakorzeniliśmy? Dzisiaj to zrozumiałam, byłeś kimś więcej dla mnie, niż ja dla Ciebie. Nie, nie traktujcie tego, jak zarzuty. Po prostu tak BYŁO. Ja również nie byłam gotowa oddać Ci wszystkiego, nie żądając równie czegoś pięknego. Po prostu - obydwoje byliśmy zbyt dumni i egoistyczni. Wiem, że dopóki się tego nie wyzbędę - nie znajdę odpowiedniej osoby. A może to nie tak? Może to właśnie ta ODPOWIEDNIA osoba uczy nas wyzbycia się, zakorzenionego w nas już przy narodzinach, egoizmu i dzięki temu sama się go pozbywa? Kolejne, przeklęte piętno ludzkie, które tylko przy dobrej chęci i prawdziwej gotowości do poświeceń, uda nam się wymazać.

Moje wewnętrzne Katharsis.

Dzisiaj, po raz pierwszy, płakałam nie myśląc: '' Jak mogłeś?! '' tylko '' Dlaczego podjęłam złą decyzję i uległam pokusie poznania Ciebie? '' . Mimo wszystko, czuję, że były to pierwsze szczere łzy od pewnego czasu.

Dziękuję. Dałeś mi powód do przemyślenia wielu spraw. Dzięki Tobie, zrozumiałam, co muszę w sobie zmienić i co na zawsze pozostanie moim piętnem.

Komentarze

vanilioweciasteczko twoje teksty są cudne więc zawsze je czytam XD
24/03/2010 17:07:25
vanilioweciasteczko kochanie MOJE XD o kim ty tak piszesz? chyba nie o facecie "od Cartera" co? eh uwielbiam czytać twoje myśli nie ważne jak długie i zawiłe :*
22/03/2010 21:31:56
cyjankowa uwielbiam czytać to to wszystko. i masz 100% rację. i chcę wiedzieć jak to było. kocham cię, mała. ;*
22/03/2010 21:27:01
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika imaginarylover.