sens życia.

Siemka ;p

Monotonność...To mnie dobija.Szkoła, internat, szkoła, internat...To jest naprawde takie zamulające i przytłaczające...Ale pocieszające jest to że w szkole są moje wspaniałe laski <3 a w inter Madzia ;* <3  W piątek mam Moją Kasię ;** Której na marginesie dziękuje za dziś ;) Kocham Cię ;** A w sobotę Moje Najwspanialsze KOCHANIE ;** <Aruśś> ;* Wy dajecie mi tą siłę jakiej nie pokona nikt <3

A ostatnio jeszcze środy są wspaniałym dniem tygodnia :) Chodzimy z Madzią jako wolontariuszki (choć jeszcze nie pełnoletnie) do domu dziecka. Te dzieci są tak kochane że uśmiech od razu pojawia się na twarzy :) Te wspaniałe spojrzenia pełne takiego ciepła dają człowiekowi energię do działania. Jestem tak szczęśliwa ze zaczęłam pomagać i to tak bezinteresownie. A pomoc jest tam potrzebna i to bardzo...Nie mogę tego pojąć.! jak ludzie mogą być tak bezmyślni i głupi żeby tak wspaniałe dzieciaki zostawić...One zasługuja na dom, rodzinę, ciepło, MIŁOŚĆ. Teraz czekam do środy...Czekam żeby zobaczyć się z tymi WSPANIAŁYMI dziećmi..<3

Ostatnio dochodze do wniosku że nie warto się uczyć ;/ uczyłam się tyle czasu do tej glupiej matmy i co ? i ocena niedostateczna...Zajebista jestem nie ma co ;/ Czas ogarnąć to swoje życie i wziąć się za siebie...A kiedy mi się to uda to się okaże...Bo ostatnio PRAWIE nic nie ma sensu. Przestaję ufać ludziom  bo non stop się zawodze...i tylko Ci nieliczni są nie tylko wtedy gdy coś chcą ale są zawsze... Jakoś cieżko na serduszku :( muszę ogarnąć...MUSZĘ...

Czekam Skarbie:*:* Jutro się zobaczymy a jak porozmawiam sobie z Tobą to wszystko będzie lepsze, bardziej kolorowe i wspaniałe...Kocham Cię ;* <A> :*