photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 LIPCA 2014

Altruizm. Ładne słowo.

Jak zamykam oczy to doświadczam stanu synestezji - widzę kształt i kolor altruizmu, czuję jego zapach i smak.

Jest kulą w kolorze lata. Pachnie zachęcająco, smak ma słodki. Nieumiejętnie stosowany rozlewa się na języku jadem i goryczą. Pozostawia niesmak.

I nie zatruwa ciała jak zwykła trucizna. Zabija duszę. Arcyowoc złudzenia.

 

Uratowałam strzęp duszy, chyba jeden z silniejszych i lepszych. Pięknie odrasta.  I pielęgnuję w nim cechy, które do tej pory uznawałam za wady. Siłę charakteru. Egoizm.Wiem, że mam olbrzymi potencjał. Wiem o tym i wiem co z tym zrobię.

Dobroć i altruizm nigdy nie znikną z mojego życia - taka już jestem - ale nie będą już sposobem na życie. Będą narzędziami, które umiejętnie wykorzystane, dadzą szczęście. Nie innym, tylko dokładnie mnie samej.

Szczęście mnoży się wtedy, kiedy się je dzieli. Do tej pory je oddawałam. Nigdy więcej nie oddam własnego szczęścia za nic.

A wierzę, że ktoś na nie zasłuży i da mi coś czego nie zdobędę sama.

 

 

 

"...najciemniej jest tuż przed wschodem słońca."

 

 

 

 

                                                                                                                                              Moje właśnie wschodzi.