Moje życie w jednym momencie rozpadło się na miliony malutkich kawałków. Razem z nim zniknęła nadzieja. Na cokolwiek. Na to, że jeszcze kiedyś będzie tak dobrze jak było. Mieliśmy wspólne plany i marzenia. Takie oczywiste, a jednocześnie strasznie dziecinne. Wspólny dom, dwójka dzieci. Chociaż mamy przed sobą całe życie, a razem z nim w chuj dużo problemów, niepewności, wyborów, trudności. A ja jednak gdzieś tam głęboko wierzyłam, że się uda. Że za kilkadziesiąt lat razem usiądziemy na huśtawce, przykryjemy się kocem i pijąc herbatę, będziemy patrzeć na bawiące się wnuki. Nasze. Nasze wnuki. Że codziennie budząc się rano, pierwsze co zobaczę to Ty. Że to do Ciebie będę wracać każdego dnia z pracy i pijąc wieczorem piwo, będę przeklinać miniony dzień. Często było źle. Zazwyczaj z mojego powodu. Zazdrość? Niewykluczone. Zawsze po krótkim czasie wszystko wracało do normy. Pamiętasz? Mówiłeś, że to przeznaczenie. Że jestem sensem Twojego życia i nie masz zamiaru wpuścić kogoś innego na moje miejsce. Że zawsze będę dla Ciebie najważniejsza. Pamiętasz? Chyba nie. Mówiłeś, że jestem idealna. Że zawsze będziemy razem. Tylko tego chciałeś. Tylko o tym marzyłeś. Jeszcze kilka dni temu mówiłeś, że mnie kochasz. Teraz mówisz to innej osobie.Nigdy nie chciałam się tu wyżalać. I nigdy nie myślałam, że to zrobię. Chujowo się czuję. Mam wrażenie, że każda czynność którą wykonuję nie ma najmniejszego sensu. Nie mogę spać. Jeść. Nie mogę myśleć o czymś innym. Płaczę. Przez Ciebie. A może to moja wina. Nie ważne. Nigdy tego nie lubiłeś. A teraz nawet nie dowiesz się, że to robię. Trzymam w ręce Twoją koszulkę. Trzymam jak najmocniej potrafię, kiedy nie mogę powstrzymać łez. Raz w życiu czułam się gorzej niż teraz. Kiedy byłeś w szpitalu, a ja dostałam informację, że możesz nie dożyć kolejnego poranka. Wiesz? Kocham Cię. Kiedyś obiecałam Ci, że nigdy nie przestanę. Nie mogłam zapewnić Cię, że będziemy razem do końca życia. Po prostu nie mogłam. Teraz wiesz czemu. Obiecałam. I tak właśnie będzie. Choćbym miała cierpieć nie wiadomo ile czasu. To nie ważne. Nie da się tak z dnia na dzień przestać kochać. Uważam, że jeżeli kochało się kogoś na prawdę i całym sercem, to nigdy się nie przestaje. Może się mylę. Mam nie całe 14 lat i potrafię kochać. Szok? Dla niektórych na pewno. Nie żałuję żadnej chwili spędzonej z Tobą. Nie zapomnij o mnie. Pamiętaj chociaż tyle, że co by się nie działo, jest na świecie dziewczyna, która kocha Cię całym swoim małym serduszkiem. Nie dlatego, że obiecała. Obiecała, bo wiedziała, że nie będzie umiała przestać. To było zbyt oczywiste. Daj mu szczęście. Nie pozwól mu więcej cierpieć. Nie popełniaj tych samych błędów co ja, proszę.
Milczę, choć chciałabym Ci tyle powiedzieć.Stoję w bezruchu, choć w myślach już jestem przy Tobie.Czuję, jak szanse przelatują mi przez palce.
Wpisy bede dodawala coraz zadziej ,a zreszta kogo to obchodzi ;c Musze przemyslec pare spraw i no dobrze sie zastanowic co takie zrobilam ze pare ludzi stracilo do mnie szacunek..pfff ok spadam Pa
It's dosn't metter how hard is live,just don't lose hope !<3 tylkowtokurwaidiotkouwierz!