' kocham irytować Cię swą osobą i tym co robię '
Z pośród wszystkich pytań, na które to odpowiedzi nie są mi znane, najbardziej trapiącym i zaprzątającym mi głowę jest pytanie o 'koniec'. Czy końcem można nazwać zakończenie edukacji szkolnej? Tak napradwę uczymy się całe życie, bez względu na miejsce. Czy końcem można nazwać zakończenie pewnych etapów z życia? Przecież każdy 'koniec' jest tak naprawdę początkiem następnego z etapów. A może końcem jest śmierć..? Śmierć jest przecież początkiem czegoś nowego, nazywanego życiem po za grobowym. To gdzie w takim razie jest eden? A może On nie istnieje..?
btw.
kocham naszego Prusa ;|.