' to my life, żaden high life '
Ktoś kiedyś powiedział, że zawsze mówi prawdę. Dokładnie tak, nie- że nigdy nie kłamię, tylko, że zawsze mówi prawdę. Najprawdopodobniej się mylił. Najprawdopodobniej wprowadził w błąd nie tylko siebie, ale również swoje otoczenie. Słowa nie są arbitralne i nie możemy dzięki nim przekazywać tego o czym tak naprawdę myślimy i co przekazać chcemy. Wszyscy, bez wyjątku żyjemy w Świecie iluzji, jedna wielka fata morgana. Słowa nie znaczą nic. Są niczym. Totalnym, bezapelacyjnym zerem. Mają jedynie werbalny, bądź też rzeczywisty kontekst, po za tym są pozbawione jakiegokolwiek sensu. Zmieniają się. Ich sens i znaczenie ulega ciągłej metamorfozie, dostosowują się do naszych potrzeb jednostkowych. Coś w rodzaju egotyzmu słowa. należy wspomnieć i uwzględnić niezaprzeczalny fakt, iż są one deformowalne- kiedy kod ulega zmianie nie jest już przecież kodem? Tych samych słów używamy do określenia uczuć, emocji, tudzież ograniczamy nimi rzeczy niezmierzone jak np' wszechświat. Podobno jest metawszechświat, a nasza nieskończoność to tylko jedna z wielu nieskończoności. Nieskończoności w wielkościach i małościach. Wbrew wszelkim pozorom trudniej jest ogarnąć ludzkiemu oku i objąć rozumem nieskończoną małość, niż wielkość gnijącego horyzontu. Wyobrażamy sobie wszechświat, ale w jak można wyobrazić sobie coś nieskończonego.. w pewnym sensie można określić to jako feler ludzkiego umysłu. Zaufając zmysłom można dojść do paradoksów. Jak wiadomo jednak, paradoksy kłócą się ze zdrowym rozsądkiem. Więc gdzie ten wszechświat?
btw.
szykuje się porno sesja z Pati na łonach natury z UBRANYM Przemkiem i NAGĄ Pati<3.