'Przez okno patrzę w gwiazdy, nad miastem wisi wszechświat'

Już środa, godzina 14:15 dnia 26 Stycznia roku 2011, a ja nie mam pomysłu na siebie, a ja tak mało wiem, a ja tak mało widziałam, a ja tak mało powiedziałam. Coraz bliżej końca. Nie mojego, ale Świata, za czym idzie urwanie się egzystencji całej ludzkości łącznie z nic nie znaczącą dla tak wielu mną. Zakładając, że w 2012 roku nastąpi ten domniemany koniec i apokalipsa zejdzie na planetę poocznie zwaną Ziemią, to pozostało mi 22 miesiące do poznania siebie, jak również do osiągnięcia apogeum szczęścia. Jednakże według teorii pewnej starszej kobiety, która to przez nieznane mi czynniki ujrzała w swoim oknie napis JAHWE nasz piękny Świat zostanie zniszczony w roku 2030, a więc teorytycznie rzecz ujmując wizja kobiety jest o wiele korzystniejsza jeśli ma się zamiar uwzględnić wiele czynników.. ale. Czy 18 lat więcej, które będę nosiła na swoich barkach z zakładaną dumą, da mi więcej możliwości? Czy przez ten czas będę w stanie osiągnąć swój wymarzony cel? Nie wiem, ale chyba na tym polega cała zagadka. Psikus umieszczony został w tak widoczym miejscu, że aż nachodzi mnie chęć na zadrwienie z prostoty tego metabolizmu. A może raczej tu nie ma żadnego haczyka, a poznanie siebie zostało uniemożliwione wraz z zerwaniem przez Ewe jabłka? Jestem ja. Stoje sobie beztrosko wpatrzona w niewiadomo co i niewiadomo jak zaczynam staczać się na samo dno. Moja głowa spada wraz z resztą tułowia, natomiast mózg zostaje, O zdradziecki ogranie! Jak mogłeś odebrać mi to wszystko przez co przeszłam?! Przecież wiedziałeś! Byłeś w pełni świadom tego, że nie zrobiłam kopii zapasowej. Jest 14:36 tego samego dnia, mase zapisanych słów i rozstrząsanych zdarzeń mam już za sobą, ale w dalszym ciągu tkwię w tym samym miejscu. Chyba muszę sięgnąć po drastyczne metody.

http://ilrap.odpowie.pl

btw.

jeszcze tylko jutro. I wyczekiwane ferie!

Czapka do sprzedania ktoś chętny?