Jestem najbardziej dumną kobietą na całym Świecie. Po 21 przeżytych latach z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że mężczyzna z którym jestem związana jest powodem do największej radości, jaką możemy odczuwać z drugiej osoby. Po wzlotach i upadkach, po złych lokacjach swojego zainteresowania, dziś stojąc przed lustrem stwierdzamć, iż znalazłam wszystko to czego przez długie lata pragnęłam. Jakkolwiek banalnie i małostkowo to brzmi- od 3 lat jestem szczęśliwa. Kiedy czytam stare wypowiedzi, w których twardo upierałam się przy stwierdzeniu ,,MIŁOŚCI NIE MA"', aż trudno jest mi uwierzyć jak na przestrzeni lat, wszystko uległo zmianie. Wszystkie dotychczasowe poglądy uległy totalnej dekonstrukcji, jedynie za sprawą tego cudownego mężczyzny. Jestem zakochana. Jakkolwiek banalnie to brzmi- kocham Go. Całe uczucie jakim Go obdarzam codziennie dojrzewa. Początkowej fali zauroczenia i gorącej ślepej miłości towarzyszy też ta w pełni świadoma, doświadczona. Ten cudowny brązowooki mężczyzna nauczył mnie doprawy wiele. Nie tylko tego jak codziennie dbać o płomień, który w nas jest. Jak wybaczać. Jak w miłości być dojrzałym i krzyczeć ,,NIE CHCĘ, ŻEBYŚ NOSIŁ MNIE NA RĘKACH, PRAGNĘ IŚĆ PRZEZ ŻYCIE TRZYMAJĄC SWOJĄ DŁOŃ W TWOJEJ''. Nauczył mnie jak codziennie czekać na upragniony cel. Jak pomimo wielu nieszczęść uśmiechać się. Czy wyobrażam sobie egzystencję bez Niego? Oczywiście, że nie. Ktoś kto wniósł do życia pryzmat i wydobywa z Niego całą gamę radości, jest cenniejszy od wszelkich pieniędzy na tym Świecie. Moja pierwsza i jedyna miłość. Codzienny uśmiech na twarzy. Najlepszy opiekun, przyjaciel, kucharz. Nikt na tym Świecie w tak krótkim czasie nie napełnił serduszka miłością i nie wyleczył z każdych skaleczeń. Mam je idealnie wykrojone do Jego dłoni. Jest dla mnie wszystkim czego pragnę, spełnieniem najskrytszych marzeń. Moja jedyna miłość. Wystarczy On. Aby był. Na zawsze zawszego czasu. Wystarczy mi echo jego imienia. By na zawsze wyryło się na sercu. Wystarczy mi Jego uśmeich. Bo Jego uśmiech jest powodem mojego.