117 dni do wakacji!
zleci... musi, prawda? a potem całe dwa miesiące niewiarygodnego opierdzielania się! jak ja to kocham, Boże. <3
a z resztą, co ja gadam. dziś dopiero się kończą ferie, a ja o wakacjach już. no ale takie życie biednego licealisty. ;x straaaaaaaaszne!
moje życie czasami jest lepsze od rollercoastera - jest pełne zakrętów i obrotów o 360 stopni, ale nie jest złe.
za cudowne ferie dziękuję Klaudiom, Natalce,
Michałom, Sebastianowi, Krzysiowi i masie innych osób,
które powinnam tu wymienić,
jednak mam ogarniczoną ilość znaków. ;*