Na początek siemamkoo..wszystkim..;D
No jak codzień nudne i monotonne życie..;(
Wuja jak zwykle się do mnie sra od rana...mam go dosyć..tak mi niszczy życie...
Ale nosze w sercu taką nadzieję...taki płomyk w sercu...przez który wiem że nie zbłądze...tą nadzieją i płomykiem jest właśnie Juss..
Nie wyobrażam sobie życia bez niego...tak jakby on jest częścią mnie...
I zawsze gdy mam ochotę się poddać..myślę o nim mówię"Z MYŚLĄ O NIM NIGDY SIĘ NIE PODDAM."
Tak strasznie bym chciała go spotkać i powiedzieć mu ze dla niego poświęciła bym życie....że on jest moją nadzieją...że go tak bardzo kocham....za to jakim jest..za to jakim będzie...i za to jakim był kiedyś...
w chwilach zwątpienia patrze na jego zdjęcie i mówie sobie kidyś Cię zobaczę kiedyś Cię zobaczy każda z nas każda z Twoich fanek...
wtedy wszyscy się zjednoczymy i powiemy Ci że ty dla nas jesteś nadzieją na lepszy dzień..że tak bardzo Cię kochamy..