Nie wiem, który raz przechodzę przez zakładanie maila, rejestrowanie się i potwierdzanie wszystkich niezbędnych rzeczy. Sama jestem sobie winna. Gdybym zapisywała wszystkie loginy i hasła, nie zabierałabym ludziom pomysłów na nazwę konta. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Nie mogę obiecać ani sobie, ani Wam tego, że teraz będę się pilnować, że będę tutaj wchodzić codziennie, że nie zapomnę o tym za kilka dni. Ale mogę zagwarantować, że będę się starać, ponieważ chcę żeby to stało się częścią mojego dnia, mojego nowego życia. Brzmi bardzo dziecinnie, niewiarygodnie, pospolicie. Teraz wszędzie słyszy się, że ludzie porzucają swoje stare nawyki i chcą stać się lepszymi ludźmi. W końcu tak ktoś nas stworzył. Naszą wrodzoną cechą jest ciągłe 'ulepszanie swoich wersji' i tego, co znajduje się wokół nas. Chcemy mieć jak najlepiej, to normalne. Ale ile osób tak naprawdę realizuje swoje cele do końca? Ile rezygnuje w połowie? Ile budzi się następnego dnia i myśli 'nie mam teraz na to czasu'? Nie prowadzę statystyk, nie mam także żadnych danych na ten temat, aczkolwiek skłaniałabym się ku ostatniej odpowiedzi. Przez kilka lat ja sama należałam do grona ludzi, którzy jednego wieczora intensywnie rozmyślali nad swoim istnieniem, byli pełni pozytywnego nastawienia do radykalnych zmian, a rankiem zapominali o całym wysiłku włożonym w układanie planów. Teraz chcę, pragnę, pożądam tego, aby było inaczej. Nie rozumiem siebie do końca, ponieważ w wielu kwestiach kończę, to co zaczęłam- podobno koziorożce tak mają- a w innych zachowuje się niedojrzale, pomimo tych skończonych 17 lat. Nie mogę powiedzieć, że nie jestem z siebie dumna, czy zadowolona, aczkolwiek, jak większość z nas, wymagam od siebie jeszcze więcej. Do czego zmierzam? Zakładam ten photoblog przede wszystkim po to, aby pilnować się z jedzeniem, aby wieczorem usiąść z uśmiechem na twarzy i 'pochwalić się' swoją silną wolą, wytrzymałością i cierpliwością. Drugim powodem jest sam fakt istnienia takiej rzeczy. Jestem tutaj jako PANI X, mało prawdopodobne jest to, że ktoś znajomy trafi na tego bloga i będzie wiedział, że ja, to ja. Nie chciałabym tego, dlatego jestem tutaj anonimowo, aczkolwiek część rzeczy, które wpisałam na początku, są prawdziwe :) Tak więc będę mogła swobodnie pisać tutaj wszystko, co przyjdzie mi do głowy. Prowadzę swój pamiętnik, więc spokojnie, nie będzie tutaj żadnych 'złamanych serc'- chociaż i tak nie jestem z tych, którzy wierzą w miłość- będę raczej starała się dawkować emocje i pisać odpowiednie rzeczy. Nie jestem filozofem, psychologiem, nauczycielem, więc moje myślenie, styl, składnia i wiele innych ważnych rzeczy, nie zawsze będzie zgodna ze wzorem, dlatego proszę o wyrozumiałość, ale z drugiej strony o wszelkie wskazówki i korekty. Zdradzę Wam sekret- lubię sobie czasem coś napisać. Sleep well!