Hej.
Wiem, że rzadko piszę, ale czas mi nie pozwala. Ostatnio miałam bierzmowanie, pochorowałam się.
Mimo, że brak mi czasu to od dzisiaj dieta i ćwiczenia. Nawet nie wiem kiedy tyle kilogramów mi przybylo...
Polecicie mi coś na spalenie tłuszczyku?
Od jakiegos czasu kiedy idę gdzieś z przyjaciółką kupujemy pełno słodyczy... Ehh, zero słodyczy.
Czas start.
Edit:
Codziennie postaram się dodawać bilans oraz ćwiczenia jakie wykonałam.
Śniadanie: sałatka: 4 różyczki brokuła, ćwiartka pomidora, ćwiartka jajka na twarko, trochę słoneczki i pestek dyni polane jogurtem naturalnym.
Obiad: ryba z piekarnika w ziołach, ziemniaki i kapusta kiszona.
Kolacja: 2 kanapki z ciemnego pieczywa z nutellą :/
Wypiłam 2 herbaty, mam zamiar pić je często, jedną przed każdym posiłkiem, żeby zjeść mniej :)
Aktywność:
Mel b brzuch, pośladki.