Szkarłatne serce...

Nareszcie mam zdjęcia z sesji :P.

Na górze jedno z nich, takie początkowe w domku.

No weekend u Drakumn był i się zmył, ale nie narzekam  (no dobra, może to spanie z Karoliną nie było do końca takie jakie powinno xD. Miałam spać z Drakumn, kurde).

A dzisiaj?

Spałam do trzynastej  (!), bo położyliśmy się spać około drugiej w nocy. Wujek Darek i mama zasiedzieli się po spacerku i potem do nocy gadaliśmy przy piosenkach z internetowego radia ^^. A Jusia i Paweł pojechali na wesele.Przy słuchaniu tych piosenek nagle poleciała Nirvana - Smells like teen spirit... i coś mnie napadło... Ale nieważne..

Ogółem to zaczęłam nowe pisanko w Wordzie (no bo zaczęły się wakacje, piąta część mi się kroi..). Nie mam narazie nic innego do roboty jak pisanie i czytanie, bo dłuży mi się czekanie na przyjazd Nany. Jak dobrze pójdzie to jutro ją dostanę, bo dziś nie da rady. Mam już zrobione dla niej posłanko, kupiłam żwirek, jedzenie i miseczki. Może jutro pójdę do zoologicznego po szelki (a zarazem obróżkę), po specyfik do kuwety i po zabawki. Ciekawe jak Nuka przyjmie obecność kota O__o"

Chyba idę na rower  (biorę apart pod łapkę i... a to już tajemnica, co będę robić ;]). Zabieram się do tego od dawna :D.

Okey.. to ja lecę.

To by było na tyle   ;).

"Nie zabijaj... Śmierć nie lubi nadgodzin..."

Sayoo ;*

Piosenka:  Nickelback - Fight for all the wrong reason.